piątek, 25 marca 2016

Makijaż * Wiosenna rusałka * z mocnym akcentem

  Jako, że od kilku dni już oficjalnie mamy wiosnę, postanowiłam przygotować makijaż tematyczny. Nasza wiosna jeszcze nie do końca zachwyca ciepełkiem i słońcem, dlatego dodałam mocny, trochę zimowy akcent w postaci mocnych, ciemno bordowych ust ( Golden Rose Velvet matte nr 29). Chciałam zrobić go wcześniej i dodać właśnie w pierwszy kalendarzowy dzień wiosny, niestety mój organizm postanowił zrobić mi psikusa w postaci podrażnionej skóry twarzy po użyciu nowego żelu do demakijażu. Ale co się odwlecze to nie uciecze, więc jest dziś :) 

  Chciałabym też życzyć Wam już dziś Wesołej i spokojnej Wielkanocy, spędźcie ją w rodzinnym gronie i obżerajcie się póki jest okazja do wymówki ;)







Buziak, do następnego ;) Piszcie co myślicie i jaki chcielibyście następny makijaż...a może charakteryzację?

niedziela, 20 marca 2016

Recenzja produktów - Delia, Catrice, Golden Rose, Collistar

  Dziś mała odmiana, czyli recenzja kilku produktów do makijażu, różnych marek. Są to kosmetyki, których używam już od jakiegoś czasu i chciałabym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na ich temat. Zdradzę na wstępie, że jest jeden bardzo średni kosmetyk, resztą jestem zachwycona :)




1. DELIA Mineral velvet skin base, ok. 10-12zł
  Baza z Deli, czyli nasz średniak. Jest to wygładzająco-utrwalająca baza pod makijaż, która według zapewnień producenta ma wyrównywać drobne zmarszczki oraz niedoskonałości cery. Skóra ma być gładka, fluid dobrze się rozprowadzać, utrwalać makijaż bez efektu 'maski'. Zawiera także kwas hialuronowy, który mz intensywnie nawilżać skórę.
  No i dobra. Baza jest na bazie wody, i już tu pojawia się problem, jak dla mnie największy, bo przy wyciśnięciu najpierw pryska woda z czymś tłustym, dopiero potem pojawia się właściwy produkt. Na zdjęciu możecie zauważyć, że na ręce dookoła wyciśniętej kropli bazy pojawia się 'mokra plama'. Jest to po pierwsze - nieestetyczne, szczególnie kiedy mam używać produktu na klientce, po drugie - po tej tłustej plamie sama baza spływa, już kilka razy po prostu zjechała mi z ręki i wylądowała na podłodze, po trzecie - nie łączy się z samym produktem, przez co gąbeczka jest cała upaprana i mokra.
  Baza właściwa, jeśli można tak powiedzieć, jest dobra, ale nie rewelacyjna. Bardziej zachowuje się jak dobry krem pod makijaż, bo jakiejś szczególnie przedłużonej trwałości nie zauważyłam, Jest dość przyjemna po nałożeniu, przez jakiś czas naprawdę czuć nawilżenie, jednak po kilku godzinach noszenia zaczęłam się świecić z strefie T, a podkład i tak wytarł się lekko przy nosie i na brodzie. W tej samej cenie można znaleźć kilka innych lepszych baz, między innymi z WIBO.
  Oceniam ją na 5/10, bo naprawdę nie robi nic szczególnego, ale też nie szkodzi.




2. CATRICE Liquid metal, nr 060 Petrol Pan, cena 16.99zł
  O cieniach Liquid metal jest głośno od jakiegoś czasu. Ja chodziłam obok nich dość długo, macałam, oglądałam, jednak nigdy nie umiałam się zdecydować na jakiś konkretny kolor. W końcu padło właśnie na ten, urzekł mnie swoim syrenim, zielono-niebieskim kolorem i tą metaliczną poświatą. I nie zawiodłam się.
  Pigmentacja jest świetna, wystarczy przesunąć palcem i kolor jest bardzo intensywny, nie sypie się, ma przyjemną, trochę wilgotną konsystencję. Jedyne co może niektórym przeszkadzać to fakt, że ma dość duże, brokatowe drobinki w sobie. Mnie akurat w tym kolorze kompletnie to nie przeszkadza, uważam wręcz, że dodaje mu tego 'czegoś' wyjątkowego. Przyjemnie mi się go używa.
 Cena jak na tą pojemność i jakość jest bardzo adekwatna, moja ocena to mocne 8/10. No i niedługo
wyczekujcie makijażu z tą gwiazdeczką ;)


3. COLLISTAR Terra Fard effetto sole puder brązujący, nr 8 'Champagne', cena ok. 130 zł
  Moje cudeńko. Collistar to znana na całym świecie marka produktów do makijażu. Mają wiele różnych produktów w swojej ofercie, ja mam przyjemność zaprezentować wam puder brązujący.
  Dostałam go jako prezent na urodziny. Pierwsze wrażenie? Matko, jak to błyszczy ! Jest to puder wypiekany, który ma różne kolory, tzw. mozaika. Mamy najjaśniejszy kolor, czyli rozświetlacz, koralowy róż, oraz dwa odcienie brązu. Efekt można uzyskać różny, zależnie od tego jak i jakie kolory ze sobą zmieszamy. Można także użyć tylko jednego, wybranego koloru, ja często sięgam po ten piękny, jasny, rozświetlający kolor. Po zmieszaniu wszystkich kolorów uzyskujemy cudny efekt naturalnego koloru opalenizny, która daje nam dodatkowo ten piękny, subtelny blask na twarzy. Będzie także dobrze prezentował się latem, kiedy chwycimy już pierwsze promyki słońca na skórze. 
  Ja jestem nim zachwycona, używam, ale oszczędzam jak tylko mogę, bo chciałabym, aby nigdy się nie skończył ! Opakowanie również wygląda pięknie, od razu widać do czego produkt jest przeznaczony. W dodatku jest solidne, z mocnym zamknięciem oraz dużym lusterkiem. Dostaje ode mnie najwyższą ocenę, czyli 10/10, bo choćbym bardzo chciała, nie potrafię doszukać się w nim żadnych minusów.

4. Golden Rose Dream Lips lipliner, nr 511, cena ok.7 zł
  Mój must have. Mój największy ulubieniec. Konturówka do ust firmy którą uwielbiam za jakość i ceny.  
  Kolor 511 to piękny zgaszony róż, który pasuje do każdego typu urody. Ja używam na całe usta, traktuję ją jako matową pomadkę. Jeśli nie wiem co nałożyć na usta, bo nie mam pomysłu, zawsze jest to ta konturówka i zawsze pasuje idealnie. Jest kremowa, bardzo wydajna, a przede wszystkim nie do zdarcia. Na ustach utrzymuje się kilka godzin, nie straszne jej jedzenie i picie. Mam też kilka kolorów z innych serii, jednak ta ma najprzyjemniejszą konsystencję i najlepiej się rozprowadza. Wiem, że kiedy mi się skończy kupią ją ponownie, bo nie wyobrażam sobie życia bez niej. Daję jej maksymalną liczbę punktów, czyli 10/10, chociaż jakbym tylko mogła dałabym więcej.
  Jeśli poszukujecie trwałej, matowej pomadki, która nie zostawia śladów, jest komfortowa na ustach, a w dodatku nie kosztuje dużo - polecam z czystym sercem, bo jestem pewna, że sprawdzi się idealnie !

To wszystko na dziś, jeśli chcecie, żebym częściej pisała takie recenzje dajcie znać :) Możecie też zaproponować, jakiego produktu jesteście ciekawe i chciałybyście o nim przeczytać. Mam nadzieję, że będzie to przydatne szczególnie dla tych z was, które nie kupują w ciemno tylko dowiadują się więcej przed pójściem do drogerii.


Buziak, Agata ;)