niedziela, 4 września 2016

* Glam cut crease * makijaż wieczorowy

  Halo, jest tu jeszcze ktoś? Spieszę z wyjaśnieniem, dlaczego tak dłuuuuugo mnie nie było :)

  Zaszły duże zmiany w moim życiu, takie pozytywne ! Kto śledzi moją stronę na facebooku pewnie już zauważył i wie o co chodzi ;) Nie będę się rozdrabniać, skracając: w maju robiłam kursy w Warszawie, zaraz potem szukałam pracy i ją znalazłam :) Salon w którym pracuję mieści się w Katowicach, więc dojazd w tą i z powrotem trochę czasu mi zabiera, zanim przestawiłam się na tryb praca-dom i chwila wolnego trochę minęło, ale wracam do was ! 
  Nie będzie mnie tu często, ale obiecuję, że na pewno regularnie. Dodatkowo w domu remont, niedługo mój pokój będzie 'tuningowany', ale jak tylko wszystko się skończy ruszam z nowymi makijażami i charakteryzacjami, bo pomysłów w głowie się nakłębiło :) 

  Tymczasem prezentuję wam makijaż który nie wiedzieć czemu nie ujrzał jeszcze światła dziennego, a wykonany był ponad pół roku temu. Jest to wieczorowy glam, inspirowany ulubionym stylem pewnej youtuberki czyli cut crease. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu ! Tak więc życzę wam miłego wieczoru i do zobaczenia niedługo !





sobota, 30 kwietnia 2016

* Makijaż permanentny * - coś poszło nie tak... charakteryzacja :)

   Jak wiecie albo i nie, jestem największą maniaczką ładnych brwi, która chodzi po tym świecie... no, może nie świecie, ale wiecie o co mi chodzi. Mam bzika na tym punkcie, i oglądając zdjęcia w internecie czasem załamuję ręce nad tym co widzę. Nie wspomnę o komunikacji miejskiej i innych miejscach w które się udaję i UDAJĘ, że nie widzę. I to nawet wśród znajomych mi osób ! Ja rozumiem, że nie każda dziewczyna wie, co robić ze swoimi brwiami. Ja rozumiem, że można nie znać podstaw i nie wiedzieć jaki kształt będzie nam pasował. Ale na litość boską ! Od tego są kosmetyczki, a regulacja brwi w salonach nie należy do drogich przyjemności i każda z nas może sobie taką zafundować chociażby raz w miesiącu. Jeśli jednak uważacie, że to strata pieniędzy, poszukajcie w wujku google wiadomości na temat brwi, ich pielęgnacji, właściwego kształtu... Planuję przygotować też post o tym jak powinny wyglądać brwi i jakie najczęstsze błędy popełniają dziewczyny. Ale to soon ;) 
   Koniec narzekania, ale zrozumcie, musiałam wyrzucić to z siebie ;) Tymczasem dziś charakteryzacja/efekty specjalne - makijaż permanentny, a właściwie powikłania po zabiegu, ot! moja interpretacja. Mam nadzieję, że taka makabra nigdy wam się nie przydarzy ! :)

   Pamiętajcie, brwi są ramą naszej twarzy, więc niech to będzie pozłacana rama, a nie taka zbita z patyków ;)









środa, 13 kwietnia 2016

Makijaż do TELEDYSKU ! Czyli *muerta* do Ask Squad "Nienawidzą mnie"

  Dzisiaj w końcu mogę pokazać Wam efekty współpracy z Ask Squad, czyli teledysk do ich kawałka "Nienawidzą mnie" który jest zapowiedzią ich nadchodzącej płyty.
  Od ponad dwóch miesięcy obgadywaliśmy cały projekt i makijaż który miałam wykonać, a jakiś miesiąc temu spotkałam się w końcu z chłopakami i zrealizowałam pomysł, który mieli na przebitki w teledysku. Muerta, czyli meksykańska śmierć - to było moje zadanie do wykonania. Z efektów jestem bardzo zadowolona, naprawdę kawał dobrej roboty ! Pod postem możecie zobaczyć klip, a także kilka zdjęć z planu.
  Jak widać jestem otwarta na pomysły i chętnie nawiązuję współpracę... z każdym ! :) Napiszcie co myślicie, jestem bardzo ciekawa Waszej opinii !

Jako ciekawostkę podam wam też fakt, że logo zespołu projektowała moja przyjaciółka Agnieszka, która urzęduje tutaj KLIK i robi niesamowity komiks !

Beat: Flushhh
Studio & production: CrackHouse
Mix, mastering: CrackHouse
Female vocals: Asia Świdrak
Video: Kacprzak Sound
Make up - muerta: Agata Szczudlak
Projekt Bluz&Logo: Agnieszka Szymańska


 













czwartek, 7 kwietnia 2016

Makijaż ' Full Glam' na modelce

   Dzisiaj trochę inaczej, bo zamiast mojej facjaty zobaczycie makijaż wykonany na modelce - mojej przyjaciółce Asi :)
  Asia na co dzień maluje klasyczne kreski, tuszuje rzęsy, czasem nałoży jakiś cień i pomadkę. Postanowiłam więc wykonać coś odważniejszego, z dużą ilością błysku zarówno na oczach, jak i na szczytach kości policzkowych. Zauważyłam, że powoli staję się maniaczką idealnych brwi i rozświetlacza, makijaż bez ww. wygląda na niedokończony, ot co ! Uważam, że to takie smaczki, które spajają cały makijaż w kupę. Tym bardziej, że w tym sezonie stawiamy na strobing, czyli zdrowy blask na twarzy, mocne konturowanie poszło trochę w odstawkę na rzecz świeżości i błysku. I nie chodzi o brokat na twarzy, zdrowy blask = bardzo drobno zmielony brokacik/ perła/ błysk BEZ DROBINEK ! Jeśli macie ochotę zobaczyć o czym mówię, mogę przygotować post na ten temat, dajcie znać czy jesteście zainteresowane :) 
  Nie przedłużając, zapraszam do obejrzenia zdjęć !  
  PS. Wybaczcie, jeśli zdjęcia trochę się różnią od siebie, kupiłam kilka dni temu nowy aparat i jeszcze jestem w trakcie eksperymentów żeby znaleźć złoty środek bez używania photoshopa. Ale jakość zdjęć też ulegnie zmianie, dużej zmianie na lepsze ;) 










Buźka, Szczudi ;)

piątek, 25 marca 2016

Makijaż * Wiosenna rusałka * z mocnym akcentem

  Jako, że od kilku dni już oficjalnie mamy wiosnę, postanowiłam przygotować makijaż tematyczny. Nasza wiosna jeszcze nie do końca zachwyca ciepełkiem i słońcem, dlatego dodałam mocny, trochę zimowy akcent w postaci mocnych, ciemno bordowych ust ( Golden Rose Velvet matte nr 29). Chciałam zrobić go wcześniej i dodać właśnie w pierwszy kalendarzowy dzień wiosny, niestety mój organizm postanowił zrobić mi psikusa w postaci podrażnionej skóry twarzy po użyciu nowego żelu do demakijażu. Ale co się odwlecze to nie uciecze, więc jest dziś :) 

  Chciałabym też życzyć Wam już dziś Wesołej i spokojnej Wielkanocy, spędźcie ją w rodzinnym gronie i obżerajcie się póki jest okazja do wymówki ;)







Buziak, do następnego ;) Piszcie co myślicie i jaki chcielibyście następny makijaż...a może charakteryzację?

niedziela, 20 marca 2016

Recenzja produktów - Delia, Catrice, Golden Rose, Collistar

  Dziś mała odmiana, czyli recenzja kilku produktów do makijażu, różnych marek. Są to kosmetyki, których używam już od jakiegoś czasu i chciałabym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na ich temat. Zdradzę na wstępie, że jest jeden bardzo średni kosmetyk, resztą jestem zachwycona :)




1. DELIA Mineral velvet skin base, ok. 10-12zł
  Baza z Deli, czyli nasz średniak. Jest to wygładzająco-utrwalająca baza pod makijaż, która według zapewnień producenta ma wyrównywać drobne zmarszczki oraz niedoskonałości cery. Skóra ma być gładka, fluid dobrze się rozprowadzać, utrwalać makijaż bez efektu 'maski'. Zawiera także kwas hialuronowy, który mz intensywnie nawilżać skórę.
  No i dobra. Baza jest na bazie wody, i już tu pojawia się problem, jak dla mnie największy, bo przy wyciśnięciu najpierw pryska woda z czymś tłustym, dopiero potem pojawia się właściwy produkt. Na zdjęciu możecie zauważyć, że na ręce dookoła wyciśniętej kropli bazy pojawia się 'mokra plama'. Jest to po pierwsze - nieestetyczne, szczególnie kiedy mam używać produktu na klientce, po drugie - po tej tłustej plamie sama baza spływa, już kilka razy po prostu zjechała mi z ręki i wylądowała na podłodze, po trzecie - nie łączy się z samym produktem, przez co gąbeczka jest cała upaprana i mokra.
  Baza właściwa, jeśli można tak powiedzieć, jest dobra, ale nie rewelacyjna. Bardziej zachowuje się jak dobry krem pod makijaż, bo jakiejś szczególnie przedłużonej trwałości nie zauważyłam, Jest dość przyjemna po nałożeniu, przez jakiś czas naprawdę czuć nawilżenie, jednak po kilku godzinach noszenia zaczęłam się świecić z strefie T, a podkład i tak wytarł się lekko przy nosie i na brodzie. W tej samej cenie można znaleźć kilka innych lepszych baz, między innymi z WIBO.
  Oceniam ją na 5/10, bo naprawdę nie robi nic szczególnego, ale też nie szkodzi.




2. CATRICE Liquid metal, nr 060 Petrol Pan, cena 16.99zł
  O cieniach Liquid metal jest głośno od jakiegoś czasu. Ja chodziłam obok nich dość długo, macałam, oglądałam, jednak nigdy nie umiałam się zdecydować na jakiś konkretny kolor. W końcu padło właśnie na ten, urzekł mnie swoim syrenim, zielono-niebieskim kolorem i tą metaliczną poświatą. I nie zawiodłam się.
  Pigmentacja jest świetna, wystarczy przesunąć palcem i kolor jest bardzo intensywny, nie sypie się, ma przyjemną, trochę wilgotną konsystencję. Jedyne co może niektórym przeszkadzać to fakt, że ma dość duże, brokatowe drobinki w sobie. Mnie akurat w tym kolorze kompletnie to nie przeszkadza, uważam wręcz, że dodaje mu tego 'czegoś' wyjątkowego. Przyjemnie mi się go używa.
 Cena jak na tą pojemność i jakość jest bardzo adekwatna, moja ocena to mocne 8/10. No i niedługo
wyczekujcie makijażu z tą gwiazdeczką ;)


3. COLLISTAR Terra Fard effetto sole puder brązujący, nr 8 'Champagne', cena ok. 130 zł
  Moje cudeńko. Collistar to znana na całym świecie marka produktów do makijażu. Mają wiele różnych produktów w swojej ofercie, ja mam przyjemność zaprezentować wam puder brązujący.
  Dostałam go jako prezent na urodziny. Pierwsze wrażenie? Matko, jak to błyszczy ! Jest to puder wypiekany, który ma różne kolory, tzw. mozaika. Mamy najjaśniejszy kolor, czyli rozświetlacz, koralowy róż, oraz dwa odcienie brązu. Efekt można uzyskać różny, zależnie od tego jak i jakie kolory ze sobą zmieszamy. Można także użyć tylko jednego, wybranego koloru, ja często sięgam po ten piękny, jasny, rozświetlający kolor. Po zmieszaniu wszystkich kolorów uzyskujemy cudny efekt naturalnego koloru opalenizny, która daje nam dodatkowo ten piękny, subtelny blask na twarzy. Będzie także dobrze prezentował się latem, kiedy chwycimy już pierwsze promyki słońca na skórze. 
  Ja jestem nim zachwycona, używam, ale oszczędzam jak tylko mogę, bo chciałabym, aby nigdy się nie skończył ! Opakowanie również wygląda pięknie, od razu widać do czego produkt jest przeznaczony. W dodatku jest solidne, z mocnym zamknięciem oraz dużym lusterkiem. Dostaje ode mnie najwyższą ocenę, czyli 10/10, bo choćbym bardzo chciała, nie potrafię doszukać się w nim żadnych minusów.

4. Golden Rose Dream Lips lipliner, nr 511, cena ok.7 zł
  Mój must have. Mój największy ulubieniec. Konturówka do ust firmy którą uwielbiam za jakość i ceny.  
  Kolor 511 to piękny zgaszony róż, który pasuje do każdego typu urody. Ja używam na całe usta, traktuję ją jako matową pomadkę. Jeśli nie wiem co nałożyć na usta, bo nie mam pomysłu, zawsze jest to ta konturówka i zawsze pasuje idealnie. Jest kremowa, bardzo wydajna, a przede wszystkim nie do zdarcia. Na ustach utrzymuje się kilka godzin, nie straszne jej jedzenie i picie. Mam też kilka kolorów z innych serii, jednak ta ma najprzyjemniejszą konsystencję i najlepiej się rozprowadza. Wiem, że kiedy mi się skończy kupią ją ponownie, bo nie wyobrażam sobie życia bez niej. Daję jej maksymalną liczbę punktów, czyli 10/10, chociaż jakbym tylko mogła dałabym więcej.
  Jeśli poszukujecie trwałej, matowej pomadki, która nie zostawia śladów, jest komfortowa na ustach, a w dodatku nie kosztuje dużo - polecam z czystym sercem, bo jestem pewna, że sprawdzi się idealnie !

To wszystko na dziś, jeśli chcecie, żebym częściej pisała takie recenzje dajcie znać :) Możecie też zaproponować, jakiego produktu jesteście ciekawe i chciałybyście o nim przeczytać. Mam nadzieję, że będzie to przydatne szczególnie dla tych z was, które nie kupują w ciemno tylko dowiadują się więcej przed pójściem do drogerii.


Buziak, Agata ;)

czwartek, 25 lutego 2016

* Syreni blask * makijaż wieczorowy

  Dzisiaj błysk ! Makijaż raczej wieczorowy, z długimi, dramatycznie wyglądającymi rzęsami i dużą ilością świecidełek ;) Kolory świetnie podkreślą zieloną, piwną i niebieską tęczówkę.
   W główną rolę wcielił się piękny pigment INGLOT amc 120, który na każdej bazie wygląda inaczej i mieni się na różne kolory. W rzeczywistości ma on kolor, który ciężko opisać... miedź, amarant i fiolet zebrane do kupy, dodatkowo opalizuje na różowo i niebiesko, zależnie od światła. Typowy-nietypowy duochrome, ja jestem w nim zakochana i ilekroć się nim pomaluję, ludzie pytają, co mam na powiekach. Starałam się oddać jego kolor na zdjęciach, ale jest to zwyczajnie niewykonalne, mogę wam tylko 'przybliżyć' jak wygląda to cacko. Bardzo polecam zajrzeć do Inglota i zobaczyć go na żywo ;) Nie przedłużając - zapraszam do obejrzenia co zmalowałam tym razem !








niedziela, 21 lutego 2016

* eksplozja oka * Carl The Walking Dead - efekty specjalne/charakteryzacja

  Dzisiaj coś dla fanów The Walking Dead, kto oglądał w zeszły poniedziałek nowy odcinek, będzie wiedział skąd inspiracja do zrobienia takiej a nie innej charakteryzacji ;> Było ciężko, powiem szczerze, że trochę się nagłowiłam żeby osiągnąć taki efekt końcowy. W mini animacji na końcu możecie zauważyć, że zaczęłam od zakrycia całego oka gazą, przez co miałam ograniczoną widoczność przez jakiś czas. Mnie efekt końcowy zadowala, chociaż ciężko mieć jedno oko otwarte, a drugie zamknięte i dobrze wyjść na zdjęciu. Ale co tam, pokazywałam wam już takie monstrum, że moja niewyjściowa twarz nie zrobi wam pewnie wielkiej różnicy ;) Co myślicie? 
 Zauważyłam też ostatnio w statystykach mojego bloga, że mam prawie tylu obserwatorów w Stanach Zjednoczonych i innych zagranicznych państwach co w Polsce, więc postanowiłam pisać też po angielsku, co możecie zaobserwować poniżej. Ot, udogodnienie dla wszystkich obserwatorów ;)

Today something for The Walking Dead fans, those who watched lates episode on monday -you will know from where my inspiration were. It was tough, honestly, I've had to think hard to achieve this finall look. In my mini animation at the end you can see, that I've started from hiding my whole eye with bandage, so i couldn't see very well what i was doing for a while. For me, finall effect is satisfactionary, although it is hard to have one eye open, one closed and looking good on the photo :D Nevermind, you've already seen worst monstrums here on my blog, so my strange face does not make you any difference ;) What do You think guys?