Asia na co dzień maluje klasyczne kreski, tuszuje rzęsy, czasem nałoży jakiś cień i pomadkę. Postanowiłam więc wykonać coś odważniejszego, z dużą ilością błysku zarówno na oczach, jak i na szczytach kości policzkowych. Zauważyłam, że powoli staję się maniaczką idealnych brwi i rozświetlacza, makijaż bez ww. wygląda na niedokończony, ot co ! Uważam, że to takie smaczki, które spajają cały makijaż w kupę. Tym bardziej, że w tym sezonie stawiamy na strobing, czyli zdrowy blask na twarzy, mocne konturowanie poszło trochę w odstawkę na rzecz świeżości i błysku. I nie chodzi o brokat na twarzy, zdrowy blask = bardzo drobno zmielony brokacik/ perła/ błysk BEZ DROBINEK ! Jeśli macie ochotę zobaczyć o czym mówię, mogę przygotować post na ten temat, dajcie znać czy jesteście zainteresowane :)
Nie przedłużając, zapraszam do obejrzenia zdjęć !
PS. Wybaczcie, jeśli zdjęcia trochę się różnią od siebie, kupiłam kilka dni temu nowy aparat i jeszcze jestem w trakcie eksperymentów żeby znaleźć złoty środek bez używania photoshopa. Ale jakość zdjęć też ulegnie zmianie, dużej zmianie na lepsze ;)
Buźka, Szczudi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz