sobota, 30 kwietnia 2016

* Makijaż permanentny * - coś poszło nie tak... charakteryzacja :)

   Jak wiecie albo i nie, jestem największą maniaczką ładnych brwi, która chodzi po tym świecie... no, może nie świecie, ale wiecie o co mi chodzi. Mam bzika na tym punkcie, i oglądając zdjęcia w internecie czasem załamuję ręce nad tym co widzę. Nie wspomnę o komunikacji miejskiej i innych miejscach w które się udaję i UDAJĘ, że nie widzę. I to nawet wśród znajomych mi osób ! Ja rozumiem, że nie każda dziewczyna wie, co robić ze swoimi brwiami. Ja rozumiem, że można nie znać podstaw i nie wiedzieć jaki kształt będzie nam pasował. Ale na litość boską ! Od tego są kosmetyczki, a regulacja brwi w salonach nie należy do drogich przyjemności i każda z nas może sobie taką zafundować chociażby raz w miesiącu. Jeśli jednak uważacie, że to strata pieniędzy, poszukajcie w wujku google wiadomości na temat brwi, ich pielęgnacji, właściwego kształtu... Planuję przygotować też post o tym jak powinny wyglądać brwi i jakie najczęstsze błędy popełniają dziewczyny. Ale to soon ;) 
   Koniec narzekania, ale zrozumcie, musiałam wyrzucić to z siebie ;) Tymczasem dziś charakteryzacja/efekty specjalne - makijaż permanentny, a właściwie powikłania po zabiegu, ot! moja interpretacja. Mam nadzieję, że taka makabra nigdy wam się nie przydarzy ! :)

   Pamiętajcie, brwi są ramą naszej twarzy, więc niech to będzie pozłacana rama, a nie taka zbita z patyków ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz